Dlaczego nie można wprowadzić sankcji na węgiel z Rosji? Nie wiadomo. Dlaczego nie można ograniczyć jego importu poprzez wprowadzenie odpowiedniego zapisu do nowelizowanej ustawy Prawo zamówień publicznych? Dlatego że stosowną poprawkę, zgłoszoną przez Izbę Sprzedawców Polskiego Węgla, odrzucił Senat RP.
W Senacie zdecydowaną większość ma koalicja rządząca. Izba wyższa parlamentu dostosowała się do negatywnej opinii senackiej Komisji Gospodarki Narodowej. W rezultacie w Prawie zamówień publicznych nie znajdzie się zapis o tzw. preferencjach unijnych dla dostaw towarów i produktów do jednostek budżetowych wybranych ze względu na ważny interes gospodarczy kraju.
- Trudna sytuacja rynkowa krajowego górnictwa, wypieranego przez węgiel z importu, oraz potrzeba racjonalnego rozporządzania środkami publicznymi skłoniły nas do zaproponowania poprawek do procedowanej w parlamencie nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych, które skierowaliśmy do Senatu - wyjaśnia Adam Gorszanów, prezes Izby.
- Niestety, Senat RP, po negatywnej opinii senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, większością głosów senatorów koalicyjnych, bez przeanalizowania zagadnienia, odrzucił propozycję poprawki. W obecnej sytuacji geopolitycznej, związanej z sytuacją w Europie Wschodniej, w związku z dramatyczną sytuacją polskiego górnictwa oraz pracami rządu RP, które zdążają do ochrony naszego bezpieczeństwa energetycznego, decyzja Senatu jest dla nas niezrozumiała.
7 sierpnia Senat odrzucił wniosek o wprowadzenie poprawki autorstwa Izby. Miała ona upoważnić prezesa Rady Ministrów do określania katalogu produktów i towarów, dla których zamawiający mieliby obowiązek w specyfikacjach istotnych warunków zamówienia przy zakupie stosować tzw. preferencje unijne.
4 sierpnia Izba Sprzedawców we wniosku skierowanym do marszałka Senatu napisała m.in.: "Obecnie obowiązujące prawo Ustawa - Prawo zamówień publicznych w żadnym stopniu nie stwarza preferencji dla produktów pochodzenia krajowego. Procedowana właśnie nowelizacja tego nie zmienia. Zauważamy również, że w przypadku zamówień realizowanych przez jednostki budżetowe nie ma nawet możliwości zastosowania preferencji ze względu na pochodzenie z państw członkowskich Unii Europejskiej lub państw, z którymi Wspólnota Europejska zawarła umowy o równym traktowaniu przedsiębiorców. Możliwość ta została przewidziana w rozdziale 5. Zamówienia sektorowe dla przedsiębiorstw świadczących usługi komunalne, jednak aktualnie nikt z niej nie korzysta...".
Izba informowała, że obowiązująca aktualnie zasada wyboru oferenta, sprowadzająca się do kryterium najniższej ceny, sprawia, iż niemal 80 proc. przetargów na dostawy węgla do jednostek budżetowych wygrywają dostawcy towaru importowanego. W opinii Izby taki stan rzeczy oznacza to, że "środki budżetu przeznaczonego na utrzymanie m.in. infrastruktury wojskowej czy leczniczej trafiają do podmiotów zagranicznych, przy możliwości zakupu tego produktu również w kraju".
W 2013 r. import węgla do Polski wyniósł 10,8 mln t, przy krajowej produkcji na poziomie ok. 76 mln t. Najwięcej importujemy z Rosji (6,6 mln t), Czech (1,6 mln t) oraz Ukrainy (1 mln t).
Przypomnijmy, że już w marcu poseł SLD z województwa śląskiego - Zbyszek Zaborowski zaproponował, by wprowadzić zakaz importu rosyjskiego węgla nie tylko na terenie Polski, ale całej Unii Europejskiej.
"Zapowiedź możliwych sankcji amerykańskich i unijnych wobec Rosji wydaje się niewystarczająca. Ograniczenia wizowe czy zamrożenie kont prominentnych przedstawicieli rządu i oligarchów rosyjskich, podobnie jak apele i protesty, nie robią na Putinie żadnego wrażenia" - mówił wówczas poseł Zaborowski. Swój wniosek przedstawił premierowi.
źródło: nettg.pl, autor: BE