gornicy-swiatelko-w-tuneluNiespełna 98 tys. osób zatrudniały polskie kopalnie węgla kamiennego pod koniec pierwszego półrocza br. Tylko w ciągu ostatnich sześciu miesięcy z pracy w górnictwie odeszło prawie 5 tys. osób.

Kolejnych 2814 pracowników posiada uprawnienia emerytalne. Wprawdzie branża jest nadal największym pracodawcą w kraju, jednak od 1989 r., gdy dawała pracę ponad 415 tys. osób, zatrudnienie zmalało czterokrotnie.

Nadal największa z górniczych spółek - Kompania Węglowa zredukowała swoje zatrudnienie z 54,8 tys. osób pracujących w niej w ostatnim dniu grudnia 2013 r. do 35,6 tys. obecnie. Obok odejść na emerytury i renty najistotniejszym czynnikiem wpływającym na spadek zatrudnienia było wydzielenie kopalń poza struktury KW. Swój stan osobowy - wraz z zakupem kopalni Knurów-Szczygłowice - zwiększyła natomiast Jastrzębska Spółka Węglowa, gdzie pracuje obecnie ponad 26 tys. osób. Załoga JSW otrzymała w 2011 r. dziesięcioletnie gwarancje zatrudnienia i Spółka zamierza tej obietnicy dotrzymać.

W JSW zatrudnienie ma spadać w sposób naturalny. Rocznie na emerytury odchodzi ok. 1500 osób. Przy założeniu, że przyjęcia do pracy dotyczyć będą jedynie ciągu technologicznego, realny spadek zatrudnienia ma wynieść ok. 1000 osób na rok.

Liczba osób związanych zawodowo z górnictwem będzie w najbliższych miesiącach malała nie tylko w związku z funkcjonowaniem pakietu socjalnego dla pracowników kopalń restrukturyzowanych przez SRK. Kopalnie i spółki węglowe, w odpowiedzi na dramatyczną sytuację finansową branży wprowadzają programy dobrowolnych odejść i zapowiadają zwolnienia. Biorąc pod uwagę, że udział wynagrodzeń wraz z narzutami w kosztach produkcji węgla wynosi średnio 46,8 proc., zamiary zarządów wydają się uzasadnione.

źródło: nettg.pl, autor: AZ