W portalu górniczym nettg.pl informowaliśmy o strajku ostrzegawczym, który odbył się w poniedziałek (6 listopada) na porannej zmianie w kopalni Ruda, należącej do Polskiej Grupy Górniczej. Sytuację tę skomentował wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski.

- Dla mnie ten strajk, czy próba wywołania konfliktu, są niezrozumiałe dlatego, że kopalnia Ruda ma wynik dodatni. Ponadto mamy tam plany inwestycyjne. Z tego co wiem, sytuacja może nie jest zadowalająca, ale jest lepsza niż ta, z którą mieliśmy do czynienia pół roku temu. Dlatego podnoszenie kwestii jakiegokolwiek konfliktu czy protestu, a już w ogóle wywołanie strajku, trochę mnie dziwi – przyznał wiceminister Tobiszowski.

Przypomnijmy, że w akcji, która trwała ponad 2 godziny, udział wzięło 30 pracowników spośród ok. 2400, którzy w tym czasie byli w zakładzie. Cały kopalnia składająca się z trzech ruchów – Bielszowice, Halemba i Pokój – zatrudnia ponad 6,5 tys. osób.

- Pracownicy pokazali, jaki mają stosunek do tego. Nie uczestniczyli w tym strajku i tym samym go nie poparli. To chyba najlepszy komentarz do całej tej sytuacji – ocenił wiceminister.

źródło: nettg.pl, autor: MD